Kiedy czas sam wybiera

Stowarzyszenie Ochotników Cierpienia. Nie chodzi o licytację, kto bardziej cierpi, ale o to, co każdy z nas ze swoją boleścią robi i co ona robi z nim – mówi Iwona.

Miałam kolejny nawrót choroby. Kolejne wlewy chemii. Odwiedziła mnie koleżanka. „Proszę, módl się i ofiaruj swoje cierpienia w mojej intencji” – prosiła. Wówczas opowiedziała mi o ochotnikach cierpienia. Przyniosła mi książkę „Siewcy nadziei”. Kiedy choroba zaczęła ustępować, przyszłam na spotkanie wspólnoty – mówi Iwona. Wspomina okresy buntów, kiedy nie mogła pogodzić się z bólem i skutkami choroby. – Przeżywałam to strasznie. Od dzieciństwa co rusz na coś chorowałam. Ważnym momentem było świadectwo mojej siostry, która wstąpiła do Odnowy w Duchu Świętym, nawróciła się i pokazała mi Boga żywego – wspomina Iwona. – Wtedy po raz pierwszy usłyszałam, że jestem wartościowa i że moje życie jest cudem, ma głęboki sens…

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

E-BOOK DLA WSZYSTKICH SUBSKRYBENTÓW

ADWENTOWA SZKOŁA MODLITWY