Zdobywa nie tylko kominy, ale także ludzkie serca. Słowo Boże jest dla niego pokarmem i dzieli się nim z innymi.
Parafia w Różnowie istnieje od roku i nieustannie się rozwija. Wielu świeckich angażuje się w prace przy tworzeniu jej struktur. Jednym z nich jest Leszek Kiński, który mieszka w Olsztynie, ale na Msze św. jeździ do Różnowa i zakłada lektorską albę, aby służyć przy ołtarzu. Na co dzień nosi kominiarskie ubranie, gdyż już od 33 lat pracuje w tym fachu. – Wszystko zaczęło się od prośby mojej znajomej, która chciała, abym pomógł jej synowi. Okazało się, że jest nim ks. Piotr Matwiejczuk i prosi o znalezienie sposobu na ogrzanie kaplicy w Różnowie – wspomina olsztyński kominiarz. Pan Leszek pomógł wstawić piec, zrobić komin i dziś jest tam zimą cieplutko. Tak zadomowił się we wspólnocie na stałe kominiarz w albie. I to nie byle jaki kominiarz. Jest bowiem prezesem olsztyńskiego oddziału Korporacji Kominiarzy Polskich. Jego koledzy po fachu mówią na niego „padre Leszek”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.