– Błogosławiona Dorota z Mątów jest mi szczególnie bliska w cierpieniu z powodu utraty dziecka. Doświadczyłam takiego bólu kilka lat temu. W tych momentach była dla mnie ogromnym wsparciem – mówi Renata Cichowska-Tabarkiewcz.
Żyła w średniowieczu, ale do dziś zachwyca swoją osobą i wyprasza ludziom wiele łask. Patronuje m.in. matkom, Pomorzu, a także parafii w Dorotowie – miejscowości założonej rok po jej narodzinach. – Wciąż jest dla nas wzorem, ale nie ma co ukrywać, że naśladowanie jej to bardzo trudna sprawa. Gdy czytam jej życiorys, widzę, że jej droga do świętości nie była taka łatwa – mówi Wanda Kamińska, parafianka z Dorotowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.