W Kurii Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie odbyła się konferencja prasowa na temat beatyfikacji siostry Krzysztofy Klomass i 14 jej towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy, która odbędzie się 31 maja 2025 r. w Braniewie.
To będzie historyczny dzień dla Braniewa i archidiecezji warmińskiej. 31 maja 2025 r. odbędzie się uroczystość beatyfikacji siostry Krzysztofy Klomass i 14 jej towarzyszek ze Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy.
- Od pewnego czasu, wolą papieży jest, aby beatyfikacje odbywały się w miejscu, gdzie żyli beatyfikowani, gdzie dokonały się akty ich męczeństwa. Bardzo się cieszymy, bo będzie to pierwsza beatyfikacja na terenie naszej archidiecezji. Chcemy tę uroczystość przeżyć jak najbardziej podniośle, na miarę tego wydarzenia - przybliżał abp Józef Górzyński.
Przypominał, że siostry katarzynki w sposób szczególny związane są z archidiecezją warmińską. To tu, w Braniewie, za sprawą bł. Reginy Protmann, zostało założone to zgromadzenie. Reguły zakonne zostały zatwierdzone przez biskupa warmińskiego Marcina Kromera, co miało miejsce 18 marca 1583 r. na zamku biskupów w Lidzbarku Warmińskim. - To bogactwo duchowe naszej diecezji mamy możliwość podkreślić przez przywołanie męczeństwa sióstr katarzynek - mówił metropolita warmiński i zapraszał wiernych na Mszę beatyfikacyjną.
O zgromadzeniu pisaliśmy w artykule - Regina wszystko zaczęła.
O przebiegu uroczystości mówił ks. Michał Tunkiewicz, koordynator sekretariatu beatyfikacji. - Uroczystość odbędzie się na placu przy bazylice mniejszej św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Braniewie. Wierni będą również gromadzić się na placu przy budynku straży pożarnej oraz w braniewskim amfiteatrze. Sama uroczystość rozpocznie się o 10.00, natomiast główna Msza św. będzie celebrowana przez delegata papieskiego kard. Marcello Semerora i rozpocznie się o 11.00 - przybliżał ks. Tunkiewicz.
Na uroczystość nie będzie wejściówek, każdy, kto przyjedzie, będzie mógł uczestniczyć w wydarzeniu. Jednak, by organizatorzy mieli wiedzę, ile osób może przyjechać, została uruchomiona strona internetowa, na której znajdują się nie tylko życiorysy beatyfikowanych, ale też program uroczystości, jak i formularz zgłoszeniowy: www.beatyfikacja.katarzynki.org.pl.
- Bardzo prosimy o rejestrację. To pozwoli nam na lepsze zorganizowanie przebiegu uroczystości - apelował koordynator. - Chcemy godnie przyjąć wszystkich wiernych - podkreślał.
- Przygotowujemy się do przyjęcia jak największej liczby pielgrzymów, by czuli się u nas bezpiecznie i komfortowo - mówi burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki i podkreśla, że to wydarzenie ma ogromne znaczenie dla całego regionu, jak i dla Kościoła w Polsce.
O znaczeniu beatyfikacji i o męczenniczkach mówiła s. Angela Krupińska CSC, autorka książki o męczenniczkach „Pod prąd, pod wiatr i pod fale”.
Rozmowa z s. Angelą - Do męczeństwa dojrzewa się w codzienności.
- To piętnaście sióstr, które zginęły osiemdziesiąt lat temu, kiedy Armia Czerwona wchodziła na tereny Warmii, Mazur i Powiśla. One pracowały tutaj w szpitalach, domach opieki, na parafiach. Kiedy nawałnica sowiecka szła na nasze tereny, one nie uciekły, choć mogły. Władze zakonne nie zmuszały do pozostania. Wielu uciekających opowiadało, co dzieje się, kiedy czerwonoarmiści zajmują kolejne miejscowości. Strach, brutalność, straszna rzeczywistość. One zostały, bo zostali ludzie w szpitalach, dzieci w sierocińcach, starsi i chorzy w domach opieki na parafiach. Zapłaciły za to najwyższą cenę - przybliżała katarzynka.
Wiele sióstr wyjechało. - Ich bohaterstwo i troska o drugiego człowieka, wierność wartościom sprawiły, że zostały. Nie wyobrażały sobie, że mogą zostawić potrzebujących tylko dlatego, żeby ratować siebie - mówiła i podkreślała, że zgromadzenie ma wiedzę o 105 katarzynek, które poniosły śmierć męczeńską. - Ich historie są równie przejmujące i bohaterskie. Jednak w procesie beatyfikacyjnym potrzebne są liczne źródła, wielu świadków. Dla tych piętnastu sióstr udało się nam znaleźć odpowiednią liczbę świadectw. Nie wystarczą pojedyncze relacje - wyjaśniała s. Angela.
Dla Zgromadzenia Sióstr św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy zbliżająca się beatyfikacja jest wielką radością. - To są siostry, które tu mieszkały i pracowały. One wstąpiły do tego samego klasztoru w Braniewie, do którego wstępujemy i my. Składały śluby w tej samej kaplicy, co my. Chodziły tymi samymi drogami, którymi my teraz chodzimy. Jesteśmy kontynuatorkami ich posługi, wiary i poświęcenia drugiemu człowiekowi. To nasze dziedzictwo - wyznała katarzynka.
Do zgromadzenia wpływa wiele świadectw, które mówią o uzyskanych łaskach za wstawiennictwem służebnic Bożych. - Znamy świadectwa, że wiele małżeństw za ich wstawiennictwem wyprosiło łaskę potomstwa. Wierni proszą za ich wstawiennictwem o łaski dla rodzin, o pracę, nawrócenie. One pracowały w różnych miejscach. Pielęgniarki, opiekunki, wychowawcy, rehabilitantki. One były liderkami. Są więc uniwersalne w pomocy - zauważała s. Angela.