Minęła druga rocznica śmierci ks. inf. Juliana Żołnierkiewicza.
Pod koniec października 2013 r. odbywała się premiera filmu „Kapłaństwo ks. inf. Juliana Żołnierkiewicza” Krzysztof Kozłowski /Foto Gość A jednak pamiętał
Ks. Żołnierkiewicz spoczął w alei zasłużonych cmentarza komunalnego przy ul. Poprzecznej w Olsztynie. Do końca towarzyszyły mu setki osób. Jeszcze na długo po zakończonej uroczystości wiele z nich stało, rozmawiało, wspominało go, w ciszy rozchodziło się do domów. - Jest w języku polskim takie słowo „dziękuję”. Ale ono mi się wydaje dzisiaj za słabe. „Bóg zapłać” - wartościowsze podziękowanie. Trudno wyobrazić sobie w tym momencie, jakie słowo dobrać, żeby wszystkim olsztynianom podziękować za to, co uczyliście w tych dniach. Byłem cały tydzień z bratem, do ostatniej chwili. Modlił się ze mną psalmami, słuchał słowa Bożego. Słabł każdego dnia. Kiedy czytałem słowa brewiarzowe i fragmenty Pisma Świętego, gdy trafiały się słowa, które były dla niego ważne, wówczas napominał mnie: „Pamiętaj o tym, Janku”. Ostatnie dni, a jednak pamiętał, że ktoś jest, że ktoś po nim będzie. Bóg zapłać wszystkim... - mówi brat ks. Juliana, ks. Jan Żołnierkiewicz.
„Kapłaństwo ks. inf. Juliana Żołnierkiewicza”. Ostatnia scena filmu. „Jakie przesłanie ksiądz chciałby przekazać, z perspektywy długiego życia, tych doświadczeń?” - pyta prof. Stanisław Achremczyk. Ks. Julian uśmiecha się życzliwie. Mówi: „Kochanym moim olsztynianom - tak mówię, bo kocham Olsztyn - dziękuję za ogromną życzliwość. W ciągu tych 51 lat pobytu tutaj nigdy nie doznałem żadnej przykrości ani czegokolwiek, co byłoby czymś negatywnym. Dziękuję również za współpracę tymi wszystkimi, którzy pomagali mi w różnych działaniach, w różnych pracach. Czy to w duszpasterstwie, organizowaniu domu dziennego pobytu dziecka, czy kiedy zwracałem się z prośbą o pomoc w tych czy innych sprawach, które miały służyć naszemu dobru wspólnemu. Życzę, by każdy z nas czuł się tutaj jak u siebie w domu. Dziwne to powiedzenie. Ale ci, którzy tu się urodzili, zapewne tak się czują. Natomiast my winniśmy się cieszyć z tego, że jesteśmy olsztynianami. Ja się szczycę, gdziekolwiek jestem, że jestem olsztynianinem, mieszkam w Olsztynie. A Olsztyn stał się dzisiaj pięknym miastem, uniwersyteckim. Życzę wszystkim olsztynianom, by byli szczęśliwi, by dobry Bóg otaczał ich swoją opieką...”.