To nie Pan Bóg zaniedbuje Kościół. To my w tym Kościele nie potrafimy rozpoznać Bożego głosu, choć częściej nie pomagamy powołanym podjąć zaproszenia Chrystusa.
Mszę św. poprzedziło nabożeństwo i adoracja Najświętszego Sakramentu Krzysztof Kozłowski /Foto Gość W uroczystość Ofiarowania Pańskiego przeżywamy Światowy Dzień Życia Konsekrowanego. - To czas szczególnej wdzięczności okazanej Panu Bogu za wszystkie osoby konsekrowane, które przyjęły od Niego łaskę życia w duchu rad ewangelicznych: ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Modlimy się w tym dniu w ich intencji tych - mówi abp Józef Górzyński.
- Za nami Rok Miłosierdzia, rok jubileuszu chrztu Polski. Wdzięczne za ten czas chcemy dziś podziękować Bogu, bo konsekracja zakonna jest jakby dopełnieniem konsekracji chrzcielnej. Jednak trzeba spoglądać i w przyszłość, bo wyzwań w Kościele jest wiele. Jest wiele miejsc, gdzie trzeba jeszcze pójść. Oczywiście, jest nas coraz mniej, sióstr i braci, którzy mogliby wyruszyć i rozpocząć pracę na wszystkich polach, by było jak najmniej ugorów. Dlatego nieustannie się modlimy o nowe powołania. Bo trzeba iść do najuboższych, samotnych, starszych. Ich ogarniamy modlitwą, ale pracą nie zawsze jesteśmy w stanie - mówi katarzynka s. Kamila CSC.
Pod przewodnictwem metropolity warmińskiego, w konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie, odbyła się Msza św., która zgromadziła liczną grupę osób konsekrowanych. Eucharystię poprzedziła adoracja Najświętszego Sakramentu z rozważaniami, które prowadził ks. Paweł Kozicki. - To nie Bóg przeżywa kryzys powołań. Potrzeba modlitwy, by dodać odwagi tym, których Bóg powołuje, aby ochotnym sercem podjęli drogę, na którą wskazuje Bóg, aby ich człowieczeństwo było pięknem, było pożyteczne dla ludzi i dla nich szczęśliwe - wyjaśnia ks. Paweł.