Centralne uroczystości Bożego Ciała w archidiecezji warmińskiej. - Czas pandemii pokazuje globalną niewystarczalność tego, co człowiek zdołał osiągnąć i czym stara się zabezpieczyć swoją doczesność - mówił metropolita warmiński.
W konkatedrze św. Jakuba w Olsztynie w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej odbyła się centralna Msza św., której przewodniczył abp Józef Górzyński. Na wstępie liturgii metropolita podkreślał, iż przeżywamy rok, podczas którego Kościół w Polsce podejmuje tajemnicę Eucharystii, żeby rozważać ją jako dar, który daje życie.
- Dar, który otrzymaliśmy od naszego Zbawiciela, abyśmy mieli pokarm na drogę ku wieczności. Dar, za który nigdy nie będziemy umieć wystarczająco dziękować - mówił abp Górzyński. - Stajemy z intencją, aby wszyscy, którzy są dziećmi Chrystusa i noszą w sobie zadatek życia wiecznego, otworzyli się na ten dar, aby potrafili zrozumieć, docenić i podjąć ten dar, pogłębiając jedność z Jezusem Chrystusem, który do końca daje się nam w każdej Eucharystii - podkreślał metropolita.
Po liturgii nastąpiła piesza procesja eucharystyczna ulicami Olsztyna do czterech ołtarzy. Nabożeństwu przewodniczył abp Józef Górzyński, który przy drugim ołtarzu usytuowanym na Placu św. Jana Pawła II wygłosił homilię:
Drodzy Bracia i Siostry
Usłyszane przed chwilą słowa Ewangelii: „Żal Mi tego ludu, bo trwają przy Mnie, a nie mają co jeść” zostały wypowiedziane przez Pana Jezusa na widok zgromadzonej wokół Niego licznej rzeszy słuchaczy, pozbawionych pokarmu dla ciała. Pozbawionych chleba powszedniego. Kościół rozumiał to wydarzenie zawsze w odniesieniu do Chleba Eucharystycznego i tak je odczytuje także i w dzisiejszą eucharystyczną uroczystość. A my, słuchając tych słów, dzisiaj pytamy się, czy nie są to słowa, które opisują nasz obecny czas, czas pandemii? Czy w obecnej sytuacji nie jesteśmy, jak ci w Galilei trwający przy Chrystusie Jego uczniowie, pozbawieni pełnego dostępu do pokarmu eucharystycznego, posiadający zbyt mało, by nakarmić wszystkich zgłodniałych? Jaką odpowiedź na tę sytuację daje Jezus? Błogosławi to, co mają, co jest dostępne i rozmnaża tak, że wystarcza dla wszystkich. Z taką nadzieją przeżywamy obecny czas. Z nadzieją, że Pan Jezus, jak wtedy tak i dziś, pobłogosławi swoim uczniom to, co mają, co jest dostępne, i pomnoży tak, by wszyscy pragnący spotkać Jezusa, zostali nakarmieni do syta.
Taka jest natura Eucharystii. Jest pokarmem z woli Boga, który daje życie. W obecnym roku duszpasterskim rozważamy właśnie tę prawdę. Rozważamy, czym jest Eucharystia i czynimy to pod hasłem „Eucharystia daje życie”. Są to słowa zaczerpnięte z nauczania św. Jana Pawła II o Eucharystii. Święty papież przybliżając nam Tajemnicę Eucharystii, podkreślił szczególnie tę myśl, gdyż jest to ogromnie potrzebne współczesnemu człowiekowi. Ten współczesny człowiek, czyli my, tak bardzo zaangażowany, aby nasycić swoje ziemskie życie, tak imponująco skuteczny w zaspakajaniu wszelkich ziemskich potrzeb, zapomniał o życiu wiecznym. Zaniedbał zatem i pokarm na życie wieczne. Osiągnął taki stan zadowolenia z doczesności, że wieczność przestała go interesować. Choć i w dobie dobrobytu nie brakuje przykładów na kruchość i ulotność ziemskiego życia, ale łatwiej to przykryć efektami doraźnego zadowolenia. Stać nas na produkcję pożądanych bodźców. Aż do czasu, gdy zjawia się coś, co brutalnie objawia kruchość ziemskiego istnienia. Właśnie tego doświadczamy i to w wymiarze globalnym. W istocie nie ma tu żadnej nowości, poza skalą. Czas pandemii pokazuje globalną niewystarczalność tego, co człowiek zdołał osiągnąć i czym stara się zabezpieczyć swoją doczesność. Czy skłoni to nas do stosownej refleksji?