Dlaczego na bardzo wielu towarach widnieje napis „Made in China”? Na trampkach, parasolach, telewizorach, a nawet pamiątkach znad Bałtyku, wszędzie – „Made in China”. Nie tylko dlatego, że Chińczyków jest ponad miliard.
Kiedyś ludzie grzeszyli. Dzisiaj już nie. Czyżby świat szedł w dobrym kierunku, a ludzie z pokolenia na pokolenie żyli cnotliwiej? Niekoniecznie.
Niektórzy uważają, że prawda jest nudna, dlatego trzeba ją upiększać, tworząc tzw. faktoidy (więcej na str. 48 i 49). Mylą się, prawda jest najciekawsza. Oto kilka przykładów z aktualnego numeru „Gościa”.
Do kogo należą dzieci? Oczywiście że do rodziców. Czy aby na pewno? Dzieci już dawno zostały – przepraszam za wyrażenie – znacjonalizowane, czyli przekazane we władanie państwu. Przesadzam?
Kiedy Tony Blair wystąpił z Kościoła anglikańskiego i został katolikiem, mogło się wydawać, że wśród brytyjskich elit to decyzja wyjątkowa, a nawet ekscentryczna. Kto w Wielkiej Brytanii zaprząta sobie głowę problemami wiary? Nic bardziej błędnego.
Od jakiegoś czasu w towarzyskich rozmowach przewrotnie pytałem, czy w dzisiejszych czasach można jeszcze nawracać ludzi na wiarę w Chrystusa. Czy głoszenie Jezusa, z zamiarem przyprowadzenia do Kościoła katolickiego pogan, buddystów czy muzułmanów, nie jest zamachem na ich wolność?
Na nadzieję skierował naszą uwagę na początku Adwentu Benedykt XVI, ogłaszając swoją drugą encyklikę. Ojciec Święty mówi: nadziei potrzebujemy, by żyć, ale współczesna pogańska kultura usuwa ją z naszego świata. Bo usuwa z niego Boga.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.